W sklepach z których zdecydowana większość pomimo epidemii
koronawirusa ciągle jeszcze jest otwarta, właściciele - oprócz możliwości
odkażenia rąk przez klientów - dbają również o konieczność zachowania odpowiedniego dystansu od siebie przez kupujących, jak również o to, żeby w sklepie znajdowała się nie więcej niż z góry założona ilość osób. Tego ostatniego pilnują z reguły ludzie z ochrony, tego pierwszego - muszą przestrzegać sami klienci, m.in. za pomocą umieszczonych pod nogami znaków.
/Powyżej: kolejka przed Aldi oraz do kasy Euro Giant na Blackpool w Cork/
Te tloki sztuczne w sklepach powoduja tak parawde ze ludzie dluzej sa narazeni na kontakt z (roznymi o tej porze roku) chorobami.Najbardziej rozbijaja mnie 100m kolejki do ''Costa'' -gdyby tylko istnialu urzadzenia dzieki ktorym mozna by sobie zrobic kawe w domu .....
OdpowiedzUsuńPiotrROI