Kartki zostały wydrukowane na jednym arkuszu o formacie A4, należy je samodzielnie rozciąć. Duży format sprawił mojemu listonoszowi niestety problem w umieszczeniu w standardowej skrzynce, więc zgiął arkusz przez co powstały nieładne "pęknięcia", co nieco widać na zdjęciu poniżej. Oczywiście nie przeszkadza to w żaden sposób w wysłaniu, ale filateliści dla których taka akcja to nie lada gratka - mogą być niepocieszeni ;-)
Jak napisała na swojej stronie irlandzka poczta /w moim swobodnym tłumaczeniu i streszczeniu/: "Come Together. Write Now" jest to akcja mająca na celu zachęcenie do pozostania w kontakcie i zachowania spokoju, nawet gdy osoby które kochamy są zamknięte w domach. Dystans jest dziwny dla Irlandczyków: jesteśmy przyzwyczajeni do ciepłych uścisków, wspólnego dopingowania obok siebie podczas meczów, nawiązywania rozmów z nieznajomymi w pubach i spotykania się z przyjaciółmi w naszych domach. W tej chwili mamy wrażenie że ta normalność przestała istnieć a zaczęła otaczać nas niepewność. Ale to, co nigdy nie było bardziej pewne, to siła kontaktu. Dlatego wysyłamy pocztówki do każdego domu w Irlandii, aby pomóc Ci w ponownym połączeniu się z rodziną, przyjaciółmi, bliskimi. Słowo pisane jest potężną rzeczą, więc - napisz teraz."
Hasło reklamowe "Come Together. Write Now" jest zdaje się parafrazą refrenu piosenki "Come Together", jednego z przebojów The Beatles, gdzie padały słowa: "Come together. Right now. Over me".
/Powyżej: dwie strony "moich" kartek pocztowych, dostarczonych i opłaconych przez An Post/
A tymczasem cudowny rząd premiera M. wprowadza stan wojenny i coraz bardzie zabiera ludziom podstawowe prawa człowieka:
OdpowiedzUsuńhttps://www.gov.pl/web/koronawirus/kolejne-kroki
tylko czekać, aż wprowadzą to w Irlandii, a że wprowadzą to nie ma co do tego wątpliwości.
Jeżeli wprowadzą, a jak piszesz: "nie ma co do tego wątpliwości", to co ma do tego czy to "cudowny rząd Morawieckiego" czy jakikolwiek inny, skoro wprowadzają to praktycznie wszędzie? Sam mam przekonanie, którego niestety na razie nie potrafię udowodnić, że jesteśmy świadkami nie tyle globalnej epidemii co globalnego kantu, ale jak na razie - trzeba robić co każą. I obserwować wyciągając wnioski...
UsuńZaznaczam, że nie namawiam do nieroztropności, bo wirus istnieje. Wirusy zawsze istniały, istnieją i będą istnieć :)
OdpowiedzUsuńNie piszę tego typu komentarza do Pana Panie Piotrze, widzę po tym co Pan prezentuje na swoim blogu, że umie Pan myśleć. A nóż widelec zajrzy tu jakiś Polak, któremu myślenie zaćmiła panika i zasiłek. Póki co ręce mi opadają jak widzę co Polonia Irlandzka wypisuje na forach i nie widzi, co tak naprawdę robią rządzący w Polsce a wręcz przyklasują temu wszystkiemu. Co do Irlandii to mam nadzieję, że przez to jej uzależnienie od Ameryki i Trumpa, może to ją uratować przed wprowadzeniem kompletnego neokomunizmu.
Na dzień dzisiejszy możemy jedynie bronić się zadawaniem pytań, nawet anonimowo ... jeżeli ktoś się zaczyna złościć na takie pytanie to znaczy, że ziarno zostało zasiane :) np. Dlaczego w Japonii albo w Szwecji gdzie nie wprowadzano takich restrykcji i nie zastopowano gospodarki ulice nie ścielą się trupem koronkowym ?
Tutaj ktoś bardzo dobrze przeanalizował liczby nt zmarłych na swirusa(podaje link poniżej), które są dostępne w Internecie, i które można sobie samemu sprawdzić. Matematyka nie kłamie, ludzie na temat matematyki tak.
https://www.facebook.com/cath.sophie/posts/10158218551929042
Takich głosów jest coraz więcej. Niemcy też już zaczynają sie budzić z letargu.
Proszę nie odpowiadać na mój komentarz .Dużo zdrowia.
Widzę, że retorykę przejął Pan od Palmy.
UsuńTeż jej słucham, choć nie wiem ile w tym racji.
Powinieneś się leczyć. Ludzie którzy tracą kontakt z rzeczywistością, to jest negują rzeczywistość, są niepoczytalni lub częściowo poczytalni. Oba przypadki kwalifikują się do leczenia.
Usuń- Jaro - kolejny przyklad syndromu gotowanej zaby:)
Usuń