Początek mojej zmiany w pracy. Jednak zanim wróciliśmy do swoich zajęć, zgromadzono nas wszystkich i przekazano szereg informacji o koronawirusie. W
firmowej stołówce wycofano zwykłe a wprowadzono wyłącznie jednorazowe naczynia i sztućce. Dodam, że nie plastikowe, ale coś eko-tekturo-podobnego, w pełni biodegradowalne. Zablokowano również drzwi obrotowe przez które większość z nas wchodziła, teraz korzystamy wyłącznie z dodatkowych wejść dla osób niepełnosprawnych, które otwierają się "bezdotykowo". Jest też pozytyw: wszyscy na potęgę myją ręce ;-) Parada w Cork /i w innych miastach/, jak było do przewidzenia - odwołana.
/Powyżej: mój dzisiejszy obiad w pracy/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz