wtorek, 7 kwietnia 2020

Czarnobyl

Przez ostatnie 3 wieczory oglądaliśmy "Czarnobyl", 5-odcinkowy, wyprodukowany w ubiegłym roku serial. Chociaż wiemy co się wydarzy, to jednak trzyma w napięciu gdy obserwujemy rozwój wypadków które nieuchronnie doprowadzą do katastrofy elektrowni jądrowej. Dowiemy się co dokładnie do niej doprowadziło, jakie były następstwa, jak przebiegała akcja ratunkowa, zabezpieczenie bloku reaktora jak i skażonego terenu, itp... Sceny niezwykle realistyczne, ba - nawet aktorzy bardzo podobni do swoich pierwowzorów. Świetne kino.

Z ciekawostek: polityczna poprawność dała o sobie znać nawet w tej, skądinąd naprawdę niezłej produkcji. Co prawda wielkiego pola manewru nie było bo akcja toczy się, jak wiadomo, w 1986 roku na Ukraińskiej SRR, ale - nic to. Udało się zastąpić cały zespół naukowców, w zdecydowanej większości mężczyzn -  Ulianą Chomiuk, fikcyjną postacią kobiecą. Ale to jeszcze nic, swoje 3 grosze dał radę wtrącić również Izrael, co świadczy o tym, jak potężne lobby ma w filmowym światku.


Jak wpleść wątek żydowski do historii o katastrofie elektrowni atomowej na sowieckiej Ukrainie w połowie lat 80-tych ub.w.? Dało się i to dwa razy. Pierwszy - to dialog partyjnego kacyka Szczerbiny z naukowcem Legasowem w przerwie rozprawy sądowej, w ostatnim odcinku:
- Wiesz coś o tym mieście?
- O Czarnobylu? Właściwie nie.
- Mieszkali tu głównie Żydzi i Polacy. Żydów zabito w pogromach, Polaków wyrzucił Stalin, a potem przyszli naziści i wymordowali tych, którzy zostali.
I tu nasuwa się pytanie: kto zabił tych Żydów w pogromach? Wychodzi na to, że Polacy. W rzeczywistości w kwietniu 1919 roku, podczas wojny ukraińsko-radzieckiej, chłopskie oddziały atamana Struka wymordowały 150 żydowskich mieszkańców tego miasta. Ale - o Ukraińcach nie ma w tym dialogu ani słowa. Podobnie zresztą jak o Niemcach, są tylko osławieni "naziści", którzy jak wiadomo pojawili się znikąd w 1933 roku i rozpłynęli we mgle w 1945. No, chyba że ma się trochę grosza i jest się z TVN - wtedy jeszcze udaje się ich spotkać w lesie, gdzieś koło Wodzisławia...

Jak wspomniałem, to był pierwszy "wątek żydowski" w tym serialu ale jest i drugi: tuż po rozprawie sądowej w trakcie której Legasow ujawnił że przyczyną katastrofy w Czarnobylu były nie tylko błędy operatorów ale i wadliwa konstrukcja samego reaktora, naukowiec zostaje wyprowadzony do oddzielnego pomieszczenia w którym spotyka się z Czebrikowem, szefem KGB. Ten ostatni, chcąc zemścić się za ujawnienie powyższej informacji, stwierdza:
- W instytucie byliście sekretarzem zakładowej organizacji partyjnej. I nie dopuszczaliście do awansu żydowskich naukowców.
- Tak...
- By przypodobać się kremlowskim urzędnikom!
Ręce opadają. Taki zarzut miałby stawiać szef KGB? Poważnie? Może na tzw. Zachodzie ktoś mało rozgarnięty uwierzy w takie bzdury... Niemniej, jeszcze raz, czapki z głów przed izraelskim lobby, które nawet do takiej historii potrafi wpleść wątek żydowski, z pogromami i dyskryminacją na czele...

No cóż, fikcyjna postać kobieca i z czapy wzięty wątek żydowski nie przesłaniają jednak tego, że serial jest naprawdę dobry. Warto obejrzeć.

5 komentarzy:

  1. Polacy zamiast ciągle wytykać Żydom solidarności i dbania o własnych naród i interes, powinni brać z nich przykład i robić to samo. W przeciwnym razie, jest to po prostu postawa ofiary, z której nic nie wynika i która do niczego nie prowadzi. Która promuje biernosć. Póki co Polak najbardziej jest szczęśliwy jak sąsiadowi przysłowiowa krowa zdechnie.* Zamiast się obruszać,że inni pilnują swoich interesów, co jest dla mnie absolutnie naturalne, i że jest żydowskie lobby może czas stworzyć polskie lobby które będzie dbało o dobre imie Polski, i podkradać pomysły innych np. takich Żydów, które jak widać działają :)


    * tak, wiem, generalizuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, pełna zgoda. Jeżeli powinniśmy się czegoś od Żydów nauczyć - to własnie narodowej solidarności i promowania własnej historii z której - w przeciwieństwie do wielu innych narodów - możemy być dumni. Swoją drogą, również Irlandczycy niezwykle dbają o promowanie swojego kraju i historii. Pytanie, dlaczego my tego nie robimy? Czy nie potrafimy, czy nam się w tym uporczywie przeszkadza, nawet we własnym państwie?

      Usuń
  2. Może jest to związane z byciem przedsiębiorczym, Amerykanie i Żydzi wiedzą, że to się bardzo opłaca, dbać o własne interesy, o własną rodzinę, kraj, własnych pracowników, własne banki, w amtosferze dumy z siebie i swojej tożsamości- bo wtedy są silni. Oni wiedzą, że jak sąsiad jest bogaty to jest duża szansa, że ja też będę bogaty. Że jak kraj jest bogaty to ja też będę. To chyba jest po prostu mentalność, i pewna mądrość.
    Piszę to bardziej na podstawie własnych obserwacji. Być może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    Slaby jestem z geografi wiec moze mi ktos powie gdzie lezy ten ''kraj nazi'' czy ''faszykraj'' ktory napadl na Polske i ktorego obywatele wymordowali te miliony ludzi w latach 1939-45 ? .Chyba mam ''zepsuty globus'' bo szukam i szukam i kraju tych ''nazistow'' nie moge na nim znalesc.

    Jakby ktos mnie ''niedouczonego'' wspar laskawie swoja wiedza bede ''dzwieczny'' :)

    Na pohybel ''koronie'' ;)
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre pytanie,
      ja też się nad tym zastanawiam.

      Usuń