Strony

czwartek, 2 kwietnia 2020

Koronawirus w Cork /20/: po zakupy razem, w kolejce osobno

Raz na kilka dni musimy wybrać się do sklepu. Dzisiaj padło na Dunnes Stores w Blackpool Shopping Centre. 

Normalnie można do niego wejść z dwóch stron, teraz - jedno z wejść jest zamknięte a przy drugim ochrona pilnuje żeby w sklepie znajdowała się jednocześnie określona ilość osób, przez co najpierw trzeba stać w kolejce żeby wejść do sklepu. Nie mogliśmy stać razem, musieliśmy zachować 2-metrowy odstęp od siebie.
- Ale jesteśmy małżeństwem - próbowałem negocjować z ochroną
- W porządku, ale proszę zachować odstęp od siebie - odpowiedziała pani z ochrony, zamykając temat.
Tak więc - kolejne pół godziny staliśmy jedno za drugim, w regulaminowym odstępie ;-)

Każdy klient przed wejściem na salę mógł umyć ręce i założyć bezpłatnie oferowane cieniutkie gumowe rękawiczki, ale z tego co zauważyłem - nie wszyscy z tego skorzystali. Zresztą, jedna z tych rękawiczek i tak po chwili mi pękła. A w samym sklepie - to już różnie, ludzie starali się trzymać określony dystans od siebie, ale nie wszyscy. Głównie starsze osoby, zdecydowanie bardziej narażone na zakażenie, wchodziły innym i sobie na plecy. Tak, że tak...

/Powyżej: wraz z Agnieszką stoimy w kolejce do sklepu. Razem, ale osobno ;-)/

2 komentarze:

  1. Niewola

    W państwie totalitarnym
    Wolność
    Nie będzie nam odebrana
    Nagle
    Z dnia na dzień
    Z wtorku na środę
    Będą nam jej skąpić powoli
    Zabierać po kawałku
    (Czasem nawet oddawać
    Ale zawsze mniej, niż zabrano)
    Codziennie po trochę
    W ilościach niezauważalnych
    Aż pewnego dnia
    Po kilku lub kilkunastu latach
    Zbudzimy się w niewoli

    Ale nie będziemy o tym wiedzieli
    Będziemy przekonani
    Że tak być powinno
    Bo tak było zawsze.

    Kornel Filipowicz, 1913-90.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,szczerze to przestalem chodzic po ''Mol-ach''. Zamykajac 50 osob na malej przestrzeni bez ruchu na wiele minut zwieksza sie a nie zmniejsza ryzyko zarazenia.Dlatego wlasnie szpitale to najbardziej niebezpieczne miejsca jesli chodzi o zaraznie a nie np. ruchliwa ulica gdzie Twoj potencjalny konatak z osoba chora to 1-2 sek kiedy ja mijasz a nie minuty/dziesiatki minut w ''sztucznej kolejce''. Ciekaw jestem ile zarabia ''specjalista'' ktory opracowal te procedury.Pewnie kilka razy wiecej od nas i siedzi sobie spokojnie na jakiejs wyspie ''hula gula'' zadala od ''ryzyka'' smiejac sie do rozpuchu patrzac na zdjecia takie j/w.

    Pozdrowionka
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń