Kolejna książka o KRLD, Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, kraju z jedyną na świecie monarchią komunistyczną. Mnóstwo informacji niedostępnych gdzie indziej, sporo zdjęć z tego do niedawna mało dostępnego kraju.
Jak napisałem, kraj był do niedawna mało dostępny, teraz - odwiedza go ponad 100 tysięcy turystów rocznie. Chętnych jest znacznie więcej ale na razie chyba taką mają maksymalną "przepustowość". Na razie zdecydowaną większość turystów stanowią Chińczycy /których podobno, ze względu na swoje zachowanie, Koreańczycy mają już serdecznie dość/, ale i z Europy Zachodniej przyjeżdża każdego roku 6-7 tysięcy osób.
Niemniej nie należy zapominać że pomimo pewnego "poluzowania" gospodarczego jak i nawet obyczajowego, ciągle panuje tam reżim. Co prawda po klęsce głodu w latach 90-tych ub.w., kiedy to władza nie potrafiła zapewnić przeżycia swoim obywatelom i spowodowała że musieli zacząć liczyć tylko na siebie, rygor znacznie osłabł. Przynajmniej poza stolicą, w której mieszkają wyłącznie ci najbardziej lojalni dynastii Kimów. Niemniej wwiezienie tam tej właśnie książki - jest zakazane. Dlaczego? Może dlatego że m.in. dowiemy się z niej, że 80% południowokoreańskich mężczyzn codziennie pije alkohol a handel metaamfetaminą jest tam praktycznie powszechny. Nie są to informacje którymi monarchia Kimów chciałaby się dzielić ze światem.
Ale w książce znajdziemy również wiele innych ciekawostek, w tym tych dotyczących drugiego obiegu informacji i szeroko pojętej kultury. W kraju internet jest dostępny tylko dla turystów i wąskiej elity, co nie przeszkadza Korei Północnej w produkcji własnych tabletów marki Samijon, które jednak nie mają funkcji wi-fi. Coraz więcej osób posiada też komputery i generalnie tanią elektronikę tego typu, mniej lub bardziej legalnie importowaną z Chin. Na licznych bazarach kwitnie handel pendrivami których pamieć jest po brzegi wypełniona tym czego nie można obejrzeć/przeczytać w Korei Północnej: od amerykańskich seriali po kopiowane w całości strony internetowe, do przeglądania offline.
Z ciekawostek: kiedy jeszcze nielegalne w Korei Północnej treści kopiowano na płyty dvd, służby często potrafiły robić naloty na mieszkańców: najpierw wyłączali prąd w całym bloku /co automatycznie powodowało zablokowanie płyty w odtwarzaczu dvd/ a następnie przeszukiwali mieszkanie po mieszkaniu i za pomocą specjalistycznego sprzętu otwierali kieszenie z płytami i sprawdzali ich zawartość. Oczywiście - chcąc uniknąć poważanych konsekwencji, trzeba było dać łapówkę. Stąd pendrivy cieszą się tak olbrzymią popularnością w KRLD: są małe, można zmieścić na nich gigabajty danych, i co ważne - bez problemu można je wyjąć z komputera/odtwarzacza i ukryć.
Takie i wiele wiele innych informacji o KRLD można znaleźć w tej książce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz