Choinkę ubraliśmy - a że na te Święta nikt do nas nie przyjeżdża, to zgodnie z tradycją - wybraliśmy się do Dublina, tak jak dwa, cztery i sześć lat temu. Wychodzi na to, że święta spędzamy naprzemiennie: albo w Cork z gośćmi z Polski albo wyjeżdżamy do stolicy Zielonej Wyspy ;-) Jak już pisałem, taki wyjazd nawet na 2-3 dni to z naszej perspektywy świetna rzecz, pozwala oderwać się od codzienności a przez to lepiej przeżyć Boże Narodzenie.
Tak jak dwa lata temu zatrzymaliśmy się w hotelu RIU Plaza The Gresham przy O'Connell Street. Dobry hotel w samym centrum miasta, polecam. Tam przygotowaliśmy dla siebie skromną Wigilię i wybraliśmy się na Pasterkę. Tym razem jednak inaczej niż w latach poprzednich. poszliśmy do St. Audoen's Church, a nie do Dominikanów, ponieważ tylko tam było jeszcze wolne miejsce. Z powodu restrykcji spowodowanych koronawirusem na Msze Święte trzeba się teraz rejestrować online. Swoją drogą - na Pasterkę w Cork też już zabrakło dla nas miejsca. W tym samym kościele byliśmy też w pierwszy dzień świąt a w dzień drugi - kościoły w Irlandii zostały ponownie zamknięte.
Po Pasterce pospacerowaliśmy po świątecznie oświetlonym Dublinie, przy okazji podejmując kilka geocachingowych labcachy. To samo zresztą robiliśmy w dwóch kolejnych dniach.
Zaprosili nas też do siebie Monika i Przemek /m.in. autor strony Shamek w Dublinie - Radio PL/ oraz Kasia i Tomasz, których Rodakom chyba bliżej przedstawiać nie trzeba, ale pochwalę się że Tomasz, co widać na zdjęciu, wypisał dla nas dedykację na swoim nowym tomiku wierszy "Zaklinator" - o jego poprzednim tomiku "Nocne czuwanie" pisałem tutaj: LINK./.
Jak wspomniałem kościoły w Irlandii zostały zamknięte dla wiernych już w drugi dzień świąt ale wyprzedaże trwały tego dnia w najlepsze, gromadząc tłumy klientów. Najwidoczniej wirus jest bardzo groźny w coraz bardziej pustych kościołach ale zupełnie niegroźny w przepełnionych sklepach z towarami piątej potrzeby. Dosłownie na godzinę przed naszym wyjazdem nad Dublinem jak i w całej Irlandii rozpętał się kolejny sztorm, tym razem o wdzięcznym imieniu Bella ale szczęśliwie udało nam się bezpiecznie dotrzeć do domu. I tak minęły nam tegoroczne Święta ;-)
Poniżej kilka zdjęć oraz filmik:
Poniżej - filmik z naszego świątecznego pobytu w Dublinie: LINK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz