Brexit, po kilkuletniej farsie, stał się faktem. W irlandzkich sklepach zaczyna brakować niektórego asortymentu, pomimo podobno poczynionych zapasów. Tragedii oczywiście żadnej nie ma niemniej, jednak widać że import z Wielkiej Brytanii był spory. Sytuacja wkrótce wróci do normy gdy obie strony dogadają się co do wysokości ceł na poszczególne towary, bo podobno to jest właśnie problemem. Albo - gdy w miejsce Wielkiej Brytanii wejdą inne kraje, zapewne z Niemcami na czele.
Z kolei wczoraj w skrzynce na listy znalazłem z kolei ulotkę poczty z informacją o doręczeniach przesyłek pocztowych z i do Wielkiej Brytanii po Brexicie. Generalnie i największym skrócie: nic nie zmienia się jeżeli chodzi o listy, paczki do Wielkiej Brytanii wysyła się tak samo jak do każdego innego kraju spoza UE, natomiast paczki z Wielkiej Brytanii mogą teraz - w zależności od zawartości - podlegać opłatom celnym. Nie ma żadnych zmian jeżeli chodzi o przesyłki do i z Irlandii Północnej.
Witaj Piotrze,
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u Was w Cork lecz u nas w sklepach nich nie ma.Wydziela sie towary np. po 2 ziemniaki na osobe. 1 lyzka smalcu. 2 korki wody gazowanej i 3 bez. Za to bez ograniczen jest tu przydzielany rozum i zdrowy rozsadek ;)
Wesol dzien
PiotrROI
To lecę się ustawiać w kolejce. Byleby akurat dla mnie, jak zwykle, nie zabrakło ;-)
OdpowiedzUsuń