Tym razem Nowy Rok przywitaliśmy we dwoje + z rodziną na internetowych video-złączach. Było inaczej ale też fajnie ;-)
Plany były nieco inne, niestety - wprowadzony raptem wczoraj kolejny lockdown z zakazem m.in. składania wizyt domowych oraz przemieszczaniem się na odległość większą niż 5 km od swojego miejsca zamieszkania - mocno je zweryfikował. No nic, mówi się - trudno. Generalnie, obojętnie jakie mamy prywatne zdanie na temat sensowności i skuteczności niektórych rozwiązań - ciągle skrupulatnie przestrzegamy rządowych zaleceń. Raptem raz czy dwa zdarzyło nam się tylko nieznacznie przekroczyć liczbę tych nieszczęsnych kilometrów. Nie licząc oczywiście dojazdów do pracy, tutaj jako "essential workers" /tzw. niezbędni pracownicy/ mamy stosowne listy do ewentualnego okazania policji, co zresztą do tej pory nie było jeszcze potrzebne. Tak, że tak.
Obejrzeliśmy koncerty w TVP2 na przemian z Polsatem, ale sama okolica północy w Polsce, gdy na scenie na jednym kanale występował Zenon Martyniuk /którego mam już zdecydowany przesyt/ a na drugim Maryla Rodowicz /już od lat do przesady, nie i jeszcze raz - nie/ była naprawdę nie do przyjęcia. Na szczęście będąc Polakami mieszkającymi w Irlandii możemy toast wznosić 2-krotnie, z uwagi na godzinną różnicę czasową między tymi krajami, więc udało się to uratować ;-)
Wszystkim Czytelnikom życzę wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym Nowym, 2021 Roku. I tradycyjnie: aby był lepszy od poprzedniego i gorszy od następnego. Zainteresowanych zapraszam do zobaczenia krótkiego filmiku z życzeniami od nas: LINK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz