Jestem gorącym zwolennikiem zasady, że powinno się kupować przede wszystkim lokalne produkty. Czyli jeżeli jesteśmy w Irlandii to pijemy irlandzką whiskey a jak w Polsce - to whisky... szkocką ;-) Żartuję oczywiście, w Polsce powinniśmy pić miody pitne, bo to jest nasz narodowy trunek, przez nas wynaleziony i spopularyzowany. Nie piwo, wino czy wódka ale - miody właśnie.
Od każdej zasady są jednak wyjątki i tak jest tym razem, bowiem kurier dostarczył mi właśnie znakomite próbki szkockiej Laphroaig. Jak napisano na wiki: "Laphroaig to jedyna whisky posiadająca Royal Warrant of Appointment /czyli dokument zaświadczający, że otrzymujący go podmiot gospodarczy regularnie dostarcza dobra bądź świadczy usługi brytyjskiej rodzinie królewskiej/, wydaną przez Księcia Walii /15-letnia jest podobno jego ulubioną szkocką whisky/, przyznaną osobiście podczas wizyty w destylarni w 1994."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz