Dzisiaj wybraliśmy się na obiad do Roosters Piri Piri na Blackpool w Cork. Po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją że poproszono nas o okazanie "covidowego certyfikatu" z kodem QR, który to kod został zeskanowany przez obsługę za pomocą dedykowanej do tego aplikacji. Czyli - segregacja medyczna faktycznie zaczęła działać. Ci bez kodu mogli zjeść przy stolikach w restauracyjnym ogródku, względnie zamówić danie na wynos. Agnieszka zamówiła kurczaka, ja sałatkę z falafelem, do tego obydwoje wzięliśmy jeszcze po frytkach ze słodkiego ziemniaka.
Tak na marginesie: wprowadzenie segregacji medycznej w restauracjach przy jednoczesnym zniesieniu "social distancing" w sklepach czy miejskiej komunikacji /co właśnie ma miejsce w Irlandii/ jest, moim zdaniem, mało logiczne.
Mamy co chcieliśmy. Najpierw nam pandemię wmówili, potem szczepionki a teraz segregacja. Ludzie się budzą i szczepienia w Polsce padły. 50% i ani sztuki więcej. Banda rządowa kombinuje jak ludzi zmusić ale nie bardzo wie. Szczególnie, że to elektorat PIS się wymigał. Czekam na reakcję jak zaczną zapraszać po kolejne dawki. Izrael jedzie z trzecią i o czwartej już myśli. Hitler zmartwychwstał tylko wielososbowo.
OdpowiedzUsuńhttps://www.irishtimes.com/news/crime-and-law/courts/district-court/cork-woman-66-jailed-for-weekend-after-refusing-to-wear-a-mask-1.4571444
OdpowiedzUsuńTo juz idzie za daleko