Cebularze, pirogi biłgorajskie, pierożki z kaszą, zwykłe pierogi z przeróżnym nadzieniem a nawet trywialne placki ziemniaczane zdecydowanie lepiej smakują na Roztoczu, przynajmniej - dla mnie. Za każdym naszym pobytem tutaj solidnie sobie podjadamy ;-)
Strony
środa, 26 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (6): roztoczańskie przysmaki
wtorek, 25 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (5): spacer po tomaszowskim Rynku
Pojechaliśmy na tydzień do Tomaszowa Lubelskiego, odwiedzić mojego Tatę, Siostrę i Siostrzeńców. Oczywiście wieczorową porą również wybraliśmy się na spacer po Rynku. Może nie jest tak duży jak ten w Krakowie ale też ładny ;-)
Poniżej - z Agnieszką na tomaszowskim Rynku:
poniedziałek, 24 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (4): wystawa pająków
Pojechaliśmy do centrum handlowego w Bonarce po zakupy a tam jak się okazuje jest m.in. wystawa pająków. Chwilę trwało przekonywanie Agnieszki do odwiedzin ale jak już weszła to widać że, zgodnie z reklamą, wpadła w pajęcze sieci i z zainteresowaniem oglądała poszczególne okazy. Mało tego, wbrew wcześniejszym stanowczym zapowiedziom - udało mi się ją nawet nakłonić żeby wzięła pająka /a konkretnie: ptasznika czerwonokolanowego/ na ręce. Organizatorzy wystawy zapewniają taką atrakcję dla chętnych o każdej pełnej godzinie. Jak to mówią: kobietę trudno jest do czegoś zmusić ale do wszystkiego da się namówić ;-)
niedziela, 23 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (3): spacer po krakowskim Rynku
Wybraliśmy się na spacer wieczorową porą, po świątecznie oświetlonym Rynku i jego okolicach. Pięknie jest ;-) Pozornie niepasujące żyrafy są inspiracją z arrasów wawelskich, gdzie są przedstawione jako zwierzęta wchodzące do Arki Noego.
sobota, 22 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (2): obiad w Hawełce
Na obiad wybraliśmy się do Hawełki, jednej z najstarszych restauracji działających przy krakowskim Rynku. Poniżej mój wybór: borowiki z patelni, zupa borowikowa w chlebie, pierogi z malinami, serem i miętą a na deser - kremówka. Do tego oczywiście herbata, grzane wino i coś mocniejszego dla apetytu ;-)
czwartek, 20 stycznia 2022
46 wizyta w Polsce (1): zimno i pada śnieg
Kolejny nasz wyjazd do Polski ;-) Jak zwykle w planie trasa: Kraków - Tomaszów Lubelski - Kraków oraz odwiedziny u rodziny i przyjaciół. Z Cork pojechaliśmy autobusem do Dublina, stamtąd lot do Krakowa. Na miejscu wypożyczam auto. Pierwszy dzień zaskoczył nas dawno nie widzianym śniegiem. Zimno!
piątek, 7 stycznia 2022
McPlant w McDonald
Dzisiaj w drodze do sklepu natknąłem się na reklamę McPlant, nowego wegańskiego burgera z McDonalda. Oczywiście natychmiast go nabyłem Jak w smaku? Może być, chyba najlepszy z dotychczasowy wegetariański burgerów serwowanych w MD ;-)
Jak napisano na stronie tego fastfoodu, jest to: "wegański burger zrobiony z soczystego pasztecika na bazie roślin, opracowanego wspólnie z Beyond Meat® z wegańskim sosem kanapkowym, ketchupem, musztardą, cebulą, piklami, sałatą, pomidorem i alternatywą dla wegańskiego sera w bułce z sezamem".
Poniżej - reklama i nowy burger:
wtorek, 4 stycznia 2022
Shiki w Waterford
Podczas ostatniej wizyty w Waterford wybraliśmy się na obiad do Shiki, azjatyckiej restauracji słynącej również z sushi. Smacznie i niedrogo ;-)
Poniżej - restauracja i nasze dania:
poniedziałek, 3 stycznia 2022
Popołudnie w Waterford
Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy w Waterford. Pojechaliśmy odebrać rzeczy Agnieszki które pozostały po sprzedaży w Polskiej Wiosce Bożonarodzeniowej /bardzo niewiele, rekordowa sprzedaż w tym roku pomimo braku sprzedaży pierników i koronawirusowej rzeczywistości/. Pospacerowaliśmy po mieście, podjęliśmy kilka geocachingowych skrytek, pooglądaliśmy kryształy w sklepiku Waterford Crystal i wybraliśmy się na obiad ;-)
Filmik z tej naszej wycieczki można zobaczyć na moim YT: LINK.
sobota, 1 stycznia 2022
Nowy Rok: 2022
Nowy Rok, podobnie jak rok temu, przywitaliśmy we dwoje + najbliżsi na internetowej video-rozmowie. Jak zwykle - było fajnie ;-)
Wiem że były plany organizacji polskiego Sylwestra w Cork, nasi Rodacy mieszkający w Athlone nawet plakaty już wypuścili ale koronowirusowa karuzela nie zwalnia, więc wszystko trzeba było odwoływać.
Tak więc smakołyki przed telewizorem, dwa "szampany" /bezalkoholowy dla Agnieszki i Igristoje, czyli klasyczny sylwestrowy trunek Polaków - dla mnie/, obejrzeliśmy koncerty w TVP2 na przemian z Polsatem /TVN sobie odpuścił w tym roku/, publiczność liczna i bez maseczek oraz dystansu. Jeszcze raz podkreślę dla moich Czytelników mieszkających w kRAJu: w Polsce ograniczenia są znacznie mniej uciążliwe niż w innych tzw. "krajach zachodnich" Europy. Następnego dnia spacer wieczorem i oczywiście Msza Święta w "polskim" kościele.
Zaczynamy nowy, 2022 rok ;-)