Nowy Rok, podobnie jak rok temu, przywitaliśmy we dwoje + najbliżsi na internetowej video-rozmowie. Jak zwykle - było fajnie ;-)
Wiem że były plany organizacji polskiego Sylwestra w Cork, nasi Rodacy mieszkający w Athlone nawet plakaty już wypuścili ale koronowirusowa karuzela nie zwalnia, więc wszystko trzeba było odwoływać.
Tak więc smakołyki przed telewizorem, dwa "szampany" /bezalkoholowy dla Agnieszki i Igristoje, czyli klasyczny sylwestrowy trunek Polaków - dla mnie/, obejrzeliśmy koncerty w TVP2 na przemian z Polsatem /TVN sobie odpuścił w tym roku/, publiczność liczna i bez maseczek oraz dystansu. Jeszcze raz podkreślę dla moich Czytelników mieszkających w kRAJu: w Polsce ograniczenia są znacznie mniej uciążliwe niż w innych tzw. "krajach zachodnich" Europy. Następnego dnia spacer wieczorem i oczywiście Msza Święta w "polskim" kościele.
Zaczynamy nowy, 2022 rok ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz