Na wczorajszą Mszę Świętą wybraliśmy się do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Po mszy poszliśmy na obiad do znajdującej się tuż obok Restauracji Dom św. Siostry Faustyny, nastawionej głownie na obsługę pielgrzymów czy też ogólnie - wiernych. Agnieszka zamówiła naprawdę świetne placki ziemniaczane a ja dość nietypową sałatkę - z jajkiem i pałeczkami chlebowymi. Smacznie i tanio.
Poniżej - kilka zdjęć:
Kawa latte miała smak rozpuszczalnej z papierka. Sernik byl ewidentnie stary i bardzo niesmaczny, a kiedyś mieli tam super ciastka. Obsługa fatalna. Zareklamowałam kawę. Pani z obsługi , gdy zapytałam dlaczego kawa ma taki smak potwierdziła, że kawę robią z proszku, po czy przyszła inna i wspierała mi, że kawa jest tylko z ekspresu a innej nie robią. Zaproponowałam, żeby wobec tego sama spróbowała, bo kawa rozpuszczalna z ma specyficzny smak, do tego jest słodka. Na pani twierdzi, że kawa z mlekiem ma taki smak. Rozmowa jak z debilem. Kazałam wezwać szefa kuchni. Przyszedł gbur i mnie wyśmiał, że czemu upijam pół kawy skoro taka niedobra. Słoma z butów wyłazi, chamstwo i wieś, do tego kłamią. WSTYD, żeby w takim miejscu tak się zachować. Noga moja tam nie postanie. Zdecydowanie odradzam. Kiedyś tu lubiłam przychodzić, było dużo lepiej. Bardzo się zmieniło na niekorzyść. Omijać szerokim łukiem. Bardzo źle to świadczy o managerach tego miejsca, zwłaszcza, że na pewno są to osoby duchowne.
OdpowiedzUsuń