Dzisiaj miał miejsce pogrzeb Taty Agnieszki. Jakkolwiek by to zabrzmiało, mój Teść miał piękną i godną śmierć: zmarł w Niedzielę Wielkanocną czyli w święto Zmartwychwstania Pańskiego, opatrzony sakramentami świętymi, spokojnie, w otoczeniu rodziny, podczas naszej wizyty w szpitalu /akurat wróciliśmy z Tomaszowa Lubelskiego i od razu pojechaliśmy go odwiedzić do szpitala/. Zdążył jeszcze raz zobaczyć zdjęcia wnucząt i pożegnać się ze swoją żoną i z dziećmi. Teść ostatnie dwa miesiące spędził w szpitalu, nowotwór z przerzutami, bez szans na wyleczenie. Zadbaliśmy o to, żeby pogrzeb miał równie godny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz