Powoli robi się już tradycją że zamiast opisywać moją kolejną wizytę w Polsce, wrzucam filmik. Bez obaw, ten blog nie przerodzi się w vlog, chociaż jak już ponad wiek temu stwierdził towarzysz Lenin: "film jest najważniejszą ze sztuk" ;-) Generalnie jednak jest tak że zaczęło się kręcić te filmiki sobie na pamiątkę a w dodatku, w niektórych sytuacjach - przynajmniej dla mnie są ciekawsze od samego tekstu ze zdjęciem. No i - łatwiej jest przywołać wspomnienia.
Więc na razie niech tak zostanie, dlatego tradycyjnie zapraszam do obejrzenia na YT mojej krótkiej, amatorskiej i nieporadnej /ale - mojej!/ filmowej relacji z ostatniej, już 54 wizyty w Polsce: LINK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz