Strony

czwartek, 4 sierpnia 2022

56 wizyta w Polsce (1): w Dublinie drogo, coraz drożej

Znowu na tydzień polecieliśmy do Polski. Tym razem przez Dublin, ale do Katowic, dopiero stamtąd busem do Krakowa. Niestety, ceny biletów są obecnie niemal zaporowe, dochodzące nawet do 500 euro za osobę, więc musimy "kombinować" z przesiadkami. Wracać będziemy przez Londyn /Stansted/.

Lot mamy z Dublina mamy rano, więc: o 3 w nocy wsiedliśmy w taksówkę i pojechaliśmy na przystanek, z którego mamy autobus do Dublina. Po kolejnych trzech godzinach byliśmy na lotnisku w Dublinie. Tam przed wejściem na halę lotniska zastaliśmy ogromne namioty z barierkami w środku, co ułatwia kierowanie wzmożonym ruchem. W czasie covidowych lockdownów zwolniono sporo pracowników, więc gdy tysiące ludzi przez ostatnie dwa lata niemal zamkniętych w domach ruszyło w końcu na zaległe zagraniczne wakacje, na lotnisku w Dublinie zapanował chaos.  Z trudem bo z trudem, po interwencji rządu, jakoś się z tym chyba uporano. Tak czy owak, kiedy my tam dotarliśmy, przeszliśmy przez kontrolę praktycznie w ciągu rekordowych 5 minut.

Przez ostatnie trzy miesiące lataliśmy z Cork - przez Londyn, stąd udało mi się zauważyć że ceny na lotnisku  w Dublinie, w ciągu tego ostatniego kwartału, wzrosły o ok. 30%.

Lot jak lot, oprócz małego spięcia ze stewardesą, ale o tym opowiadam na filmiku z tej naszej podróży, można go obejrzeć tutaj: LINK /od 8:40 minuty/. W Katowicach przy kontroli paszportowej tłok, celnicy po prostu sobie nie radzą, brak stanowisk do samodzielnej odprawy. O toaletach na lotnisku nawet nie chcę wspominać. Wsiadamy do busika, większość pasażerów szybko zasypia. Nawet nie z powodu zmęczenia, co duchoty: jest naprawdę bardzo gorąco, za to nie ma klimatyzacji ;-)

Ale nie ma co narzekać, przecież w końcu - jesteśmy w Krakowie. Jeszcze na dworcu autobusowym jemy obiad, wstępujemy do naszego lokum w Krakowie, prysznic, wsiadamy w autko, szybka wizyta u Mamy Agnieszki - i jedziemy dalej, do Tomaszowa Lubelskiego, do mojego Taty. 

/Powyżej: nasze skromne śniadanko na dublińskim lotnisku, za jedyne 25 euro ;-)/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz