Niedziela, więc wybraliśmy się do kościoła. Tym razem do drewnianego kościółka z 1627 roku, pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, oczywiście w Tomaszowie Lubelskim. Msza 1,5 godzinna, porządnie odprawiona, z budującym kazaniem. Tak to już chyba tylko na wschodzie Polski bywa. Ewentualnie tam, gdzie księżom jeszcze się chce, względnie - sami nie stracili wiary w Boga, co w przypadku wielu duchownych wcale nie jest takie oczywiste.
Jak to mówią, w życiu nie ma przypadków, są znaki. Można polemizować ale znajdujący się w tym kościele Obraz Jezusa Miłosiernego i znajdująca się pod nim tabliczka "wyjście ewakuacyjne", są tego świetnym przykładem. Niby przypadek, ale jednak - znak!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz