Bywało już, że leciałem na 1-2 dni do Polski, teraz mam odwrotnie: przyleciałem na 1 dzień do Irlandii. Muszę zabrać laptopa dla Agnieszki, podać kwiaty, itp. Ostatnie kilka miesięcy jest dla nas wyjątkowe, żyjemy tak naprawdę w dwóch krajach. Oczywiście to nie może długo trwać, ale mam nadzieję że już powoli zmierza ku końcowi ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz