Kolejny wyjazd na 2 tygodnie do Polski. Tym razem również przez Dublin, podobnie będziemy wracali - już z Agnieszką i Patryczkiem, którzy zostali w Polsce. Autobus do Dublina, lot do Krakowa. W trakcie lotu kapitan informował nas o wyniku meczu Polska - Argentyna ;-) Po wylądowaniu kolejka do bramek samoobsługowych, w których dokonuje się samodzielnej odpraw skanując paszport. Zabrakło kogoś z obsługi, więc zrobiła się kolejka spowodowana kompletnie irracjonalnym zachowaniem pasażerów: było czynnych 5 bramek ale ludzie korzystali tylko z jednej. Kilka osób /w tym i ja/ patrząc na to, przechodzi pod barierką i omijając kolejkę podchodzi do bramek, z których nikt nie korzystał. Skanujemy się i wszystko jest o.k. Na lotnisku czekała już na mnie Agnieszka ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz