Pojechaliśmy do sklepu kupić cieplejsze buty dla Patryczka. Była ostatnia para, Patryczek przymierzył, pasowały. Buty miały być po 70 złotych /bez paru groszy/, przy kasie okazało się że do zapłaty jest... 17 złotych. Dlaczego? Raz, że ostatnia para, dwa, czego nie zauważyliśmy, były to różne rozmiary, co widać na pudełku, a na co kompletnie nie zwróciliśmy uwagi. Kupiłem oczywiście, bo - pasowały. Patryczek w nich chodzi, wygląda na to że wszystko jest o.k. Ot, taka sytuacja ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz