Podobnie jak rok temu, wybraliśmy się na Emaus, krakowski odpust mający kilkusetletnią tradycję. Tym razem całą rodziną. Jak zwykle, głównie chińszczyzna, z lokalnych rzeczy to tylko kulinaria. Z ciekawostek: w tym roku organizatorzy mieli zakazać wystawcom sprzedaży plastikowych karabinów i - figurek Żydów trzymających w garści monetę. To pierwsze, rzekomo żeby nie rozwijać agresji u chłopców, a to drugie - żeby nie podtrzymywać... stereotypów ;-) Oczywiście i karabinków i Żydów z monetami w garści - było sporo.
Poniżej - odpust i nasza pamiątkowa fotka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz