Nie było mnie miesiąc w Cork, wróciłem i proszę - taka niespodzianka: 24 czerwca zamknęli Argosa, i to w całej Irlandii. Oczywiście, czytałem wcześniej że takie są plany, ale plany zawsze można zmienić. No cóż, szkoda, trochę rzeczy się tam kupiło. Jak podaje wikipedia, Argos powstał w 1972 roku a w Irlandii był obecny od 1996 roku.
Nietypowy był to sklep i kiedy pierwszy raz tam zajrzałem, mocno się zdziwiłem: nie było wystawionych towarów, tylko grube papierowe katalogi, które można było również zabrać do domu. W takim katalogu trzeba było odszukać to, co nas interesuje, na specjalnej karteczce zapisać numer katalogowy produktu, podejść do kasy, zapłacić i w innym miejscu odebrać zamówiony w ten sposób towar. Później pojawiły się też elektroniczne katalogi dostępne w sklepie, można też było rezerwować dany produkt przez internet, itp.
Polityka zwrotu towarów na początku była bardzo przyjazna klientom, czyli przyjmowano towar bez zbędnych pytań i zwracano pieniądze, przez co ludzie nie bali się dokonywać zakupów w ten sposób, tj. bez wcześniejszego "fizycznego" obejrzenia produktu. Kilka lat temu to się zmieniło i już zaczęto najpierw odsyłać do producenta a reklamacja stała się drogą przez mękę, znaną również w Polsce.
No cóż, szkoda, koniec pewnej epoki. Chociaż strona internetowa sklepu działa nadal i nadal będzie można dokonywać zakupów, ale już w sieci a towar będzie wysyłany z Wielkiej Brytanii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz