Co starsi Czytelnicy mojego bloga pamiętają może oranżadę w woreczku, sprzedawaną za czasów schyłkowej komuny. Do woreczka byłą dołączana plastikowa słomka, za pomocą której można było dostać się do środka i opróżnić zawartość. Ku mojemu zdziwieniu, Agnieszka przyniosła coś takiego ze sklepu, tyle że oprócz oranżady jest też coca-cola, za to - brak słomek, bo podobno przez covid sanepid zakazał. Covidu już dawno nie ma, a gdzie nie gdzie zakazy obowiązują nadal. Ciekawe ile jeszcze takich produktów na sentymentalnej fali powróci do sprzedaży? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz