Wracając z Tomaszowa Lubelskiego do Krakowa, postanowiliśmy nieco odbić z trasy żeby odwiedzić Betlejem. Oczywiście te k. Jarosławia ;-)
Legend na temat powstania nazwy miejscowości jest co najmniej kilka. Tuż za znakiem z nazwą wioski, znajduje się betlejemska stajenka. Kiedy zatrzymaliśmy się tam na chwilę, z pobliskiego domu wyszedł pan, który otworzył ogrodzenie tej bożonarodzeniowej szopki i zachęcił do zrobienia zdjęć w środku. Ogrodzenie, jak wyjaśnił, zabezpiecza szopkę przed psami, które biegają po wiosce. Cała miejscowość to raptem sześć domów, "a siódmy się buduje", jak powiedział nam wspomniany pan.
Poniżej - zdjęcia z Betelejem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz