Dzisiaj w Irlandii jest referendum, w którym oczywiście wzięliśmy udział. Rząd zaproponował dwie zmiany w konstytucji, a tutaj, żeby takich zmian dokonać, potrzebne jest właśnie referendum. W końcu jak demokracja, to demokracja, dlatego wszyscy którzy zniechęcali do wzięcia udziału w jakimkolwiek referendum, a w szczególności tym ostatnim w Polsce, powinni zniknąć z życia publicznego.
Co tym razem zaproponowano? Zainteresowanych zapraszam do lektury chociażby strony referendum.ie, w największym skrócie: zaproponowano poszerzenie definicji rodziny, wprowadzając, oprócz małżeństwa, pojęcie "innych trwałych związków", oraz usunięcie m.in. zapisu, że "państwo powinno dołożyć starań, aby matki nie były zmuszane koniecznością ekonomiczną do pracy zawodowej".
Generalnie debata na ten temat w irlandzkich mediach była dość gorąca, sondaże wskazywały na dużą przewagę zwolenników zmian. Okazało się jednak, że zdecydowana większość odrzuciła proponowane zmiany, co również stawia pytania o rzetelność tych sondaży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz