W mieszkaniu w Krakowie nie mamy stałego internetu. Nie było takiej potrzeby, jesteśmy tutaj tymczasowo, chociaż ta tymczasowość trwa już drugi rok. Oczywiście gdybym wiedział, że tyle potrwa załatwianie naszych Bardzo Ważnych Spraw, to pewnie od razu bym taki internet założył, ale, jak to mawiał zdaje się "Rado", swego czasu gwiazda YT: "człowiek wie gdzie się kładzie, ale nie wie, gdzie wstanie". Nie wiedząc, jak długo tutaj będziemy i tym samym nie chcąc wiązać się umową, do tej pory polegaliśmy na internecie w naszych komórkach, co po prostu wystarczało. W razie potrzeby robiło się hotspot, i już.
Niemniej wypatrzyłem na aliexpress taki bardzo tani modem z routerem, czy jak tam to zwał, na kartę sim. Kosztował ledwie 22 euro, czyli jakieś 100 złotych. Kupiłem, kurier dostarczył w ciągu niespełna 2-tygodni, podłączyłem, wszystko działa, jest normalne wi-fi w domu. Kartę sim mam w prepaidzie, co też jest dla mnie ważne. Oczywiście tutaj żadnych oszałamiających prędkości nie będzie, ale - spokojnie można oglądać filmy na YT, zdjęcia i filmy automatycznie się wgrywają do "chmury", aplikacje się aktualizują, itp. Oczywiście, to samo można wymusić i na zwykłym internecie w komórce, ale tak jest jednak nieco wygodniej. Mała rzecz, a cieszy ;-) Na tyle mała, że mieści się na dłoni, a że na kartę sim, więc można też wszędzie zabrać ze sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz