Dzisiaj wybraliśmy się do cyrku Zalewski, rozstawionego na krakowskich Błoniach. Jak było? Tak sobie. Połowa czasu to naprawdę świetne występy, połowa - to zwykłe zapychacze tegoż czasu. Do tego na plakacie był umieszczony Spiderman, co sugerowało, że będzie jakiś występ właśnie tej postaci, na którą Patryczek akurat ma "fazę", co tym bardziej nakłoniło nas do kupna biletów. Nic z tego, ze Spidermanem /oraz innymi bajkowymi postaciami/ można było sobie jedynie zdjęcie zrobić, zresztą w cenie 20 złotych od postaci. Tak trochę nie fair /nie chodzi o cenę, co o nieuczciwą plakatową sugestię/. A co do cen: 80 złotych za normalny bilet, ale łatwo można było dostać zniżkę po 10 złotych na osobę. Popcorn i przejażdżka na karuzeli po 20 złotych, badziewne świecidełka od 50 złotych. W sumie, dwa razy drożej niż powinno być, z drugiej strony: namiot był pełen ludzi, czyli popyt jest.
Poniżej - kilka zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz