Szykujemy się do powrotu do Irlandii. Nie wiemy jeszcze co prawda, czy na stałe, czy na czas jakiś, czy może tylko żeby się spakować, czas pokaże. Teraz nasze życie musimy układać pod kątem Patryczka, więc zobaczymy, gdzie mu będzie lepiej. Tutaj co prawda ma już przedszkole i najbliższą rodzinę, tam z kolei jest 20 lat naszego wspólnego życia i wszystkiego, co z tym związane. O dziwo, Patryczek z entuzjazmem wręcz przyjął wiadomość że się przeprowadzamy do "innego domku", który to domek już zresztą doskonale zna, bo byliśmy z nim w Cork już kilka razy. Tak czy owak, za kilka dni wylatujemy, więc Agnieszka zaprosiła swoich najbliższych przyjaciół do restauracji "Pod Jabłonią", na "pożegnalne" spotkanie. Teraz nawet wybór restauracji jest u nas podyktowany tym, czy znajduje się w niej miejsce zabaw dla dzieci ;-)
Poniżej - przyjaciele Agnieszki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz