Strony

poniedziałek, 30 września 2024

Urodziny ks. Rafała

Po wczorajszej Mszy Świętej, na którą po długiej przerwie spowodowanej pobytem w Polsce wybraliśmy się do "polskiego" kościoła oo. Augustianów, wszyscy wierni zostali zaproszeni na poczęstunek, z okazji urodzi i jednocześnie imienin ks. Rafała. Było odśpiewane "100 lat!", był tort i życzenia, oraz okazja do spotkania z dawno nie widzianymi znajomymi ;-)

Swoją drogą, obchodzenie urodzin i imienin tego samego dnia, było niegdyś bardziej powszechnie spotykane. Mówiło się, że "dziecko przynosi sobie imię", czyli nadawano dziecku takie imię, jakie akurat tego dnia obchodził dany święty.

/Powyżej: urodziny ks. Rafała/

niedziela, 29 września 2024

Monkey Maze w Glanmire

Znowu pada, więc tym razem wybraliśmy się do Monkey Maze, sporej sali zabaw pod dachem, znajdującej w Glanmire. Trzeba przyznać, że Irlandczycy to jednak mistrzowie marketingu, reklamują ją jako "największy w Europie kryty ośrodek rekreacyjny". Owszem, jest duży, ale nie przesadzajmy, jak mówią ogrodnicy ;-)

Poniżej - Monkey Maze:


sobota, 28 września 2024

Works from Stock

Od 27.09 do 17.10 b.r. w Lavit Gallery ma miejsce wystawa "Works from Stock". Przekrojowa wystawa, szereg prac, wielu artystów - tych znanych lub obiecujących.

/Powyżej: fragment wystawy/

piątek, 27 września 2024

Planet Cork

Ponieważ ciągle pada, a Patryczek jeszcze nie chodzi do przedszkola, wynajdujemy miejsca gdzie mógłby się bawić pod dachem. Wczoraj byliśmy w Little Rebels, dzisiaj poszliśmy do Planet Cork. Również jest tam "małpi gaj", dmuchane zamki czy mini boisko do gry w piłkę, ale również sporo automatów dla dzieci.

Poniżej: kilka zdjęć:




czwartek, 26 września 2024

Akumulator, irlandzki telefon i ppsn

Wróciliśmy do Cork. Na początek przyziemne sprawy: drobna, to rozładowany akumulator w aucie/pomimo że odpalałem je co miesiąc, gdy tu zaglądałem/. Poważniejsza, to Vodafone wyłączył Agnieszce numer, bo nie doładowała swojego irlandzkiego telefonu przez ponad 6-mcy. Z tym pierwszym problemem poradziliśmy sobie z pomocą swoistego powerbanku, z tym drugim pomógł telefon na infolinię. Numer wyłączyli chyba raptem 1-2 tygodnie temu, więc jeszcze dało się go przywrócić.

Poszliśmy do urzędu, żeby wyrobić PPSN /odpowiednik polskiego pesel-u i nip-u w jednym/ dla Patryczka. Myślałem, że to będzie formalność, tymczasem - spotkaliśmy się z odmową. Na formularzu trzeba było wpisać powody, dla których chcemy ten numer. Przede wszystkim wymagali go w przedszkolu, które właśnie również załatwiamy, dodaliśmy też, że w celu opieki medycznej. Pan Urzędnik stwierdził, że obydwa te powody nie są istotne, bo da się korzystać z lekarskich wizyt bez tego numeru, jak również nie powinno być problemów z zapisaniem do przedszkola/szkoły. Pomógł list z przedszkola, w którym jego kierowniczka stwierdziła, że jest on absolutnie niezbędny.

Poza tym, z powrotem powoli się aklimatyzujemy, tym bardziej, że różnice pogodowe ogromne: w Polsce wyjątkowo słonecznie i ciepło , tutaj wyjątkowo deszczowo i zimno ;-)

środa, 25 września 2024

80 wizyta w Polsce /21/: filmik z pobytu w Polsce

Zapraszam do obejrzenia na YT mojego filmiku z kolejnego wyjazdu do Polski: LINK.

wtorek, 24 września 2024

80 wizyta w Polsce /20/: wracamy z Krakowa do Cork, razem z Patryczkiem

Czas na powrót do Cork. Przez ostatnie dwa lata załatwialiśmy swoje Bardzo Ważne Sprawy, które wymagały od nas praktycznie stałej obecności w Polsce, ale ten czas już na szczęście dobiegł końca. Oczywiście, przez ten czas bywaliśmy w Cork, ja nawet regularnie co miesiąc żeby sprawdzić pocztę, podlać kwiatki czy odpalić auto - i generalnie zobaczyć, czy wszystko ok. z mieszkaniem które cały czas opłacaliśmy. Po tych dwóch latach wracamy, chociaż mamy wątpliwości, czy zostać w Irlandii, czy może jednak wrócić na stałe do Polski. Na razie dajemy sobie szansę, bo w końcu mieszkamy tutaj od 20 lat. Wszystko tak naprawdę będzie zależało od Patryczka i wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne, jak twierdził ex-prezydent, co to przeskoczył przez mur i obalił komunę. 

Tak czy owak, w końcu przylecieliśmy w trójkę. Z Krakowa przez Londyn do Cork. Patryczek bardzo dobrze zniósł lot, z którego większość i tak przespał. Jak wyglądał ten nasz powrót, można zobaczyć na filmiku na moim YT: LINK.

/Powyżej: razem na lotnisku w Cork/

niedziela, 22 września 2024

80 wizyta w Polsce /19/: Kurozwęki /2/

Po 6 latach znowu wybraliśmy się do Kurozwęk, tym razem z mocnym postanowieniem zobaczenia hodowanych tam amerykańskich bizonów. Wcześniej wstęp był bezpłatny, teraz jest biletowany, zmieniło się otoczenia pałacyku, jest plac zabaw dla dzieci, można napotkać kucyki i osiołki, i wreszcie - zobaczyć te słynne bizony, chociaż niestety z daleka.

Poniżej kilka zdjęć, pierwsze i najważniejsze, to kolejny kwiatek od Patryczka, który dostałem /o poprzednich pisałem TUTAJ i TUTAJ/ ;-) ostatnie, to amerykańskie bizony w Kurozwękach.





sobota, 21 września 2024

80 wizyta w Polsce /18/: pożegnalne spotkanie

Szykujemy się do powrotu do Irlandii. Nie wiemy jeszcze co prawda, czy na stałe, czy na czas jakiś, czy może tylko żeby się spakować, czas pokaże. Teraz nasze życie musimy układać pod kątem Patryczka, więc zobaczymy, gdzie mu będzie lepiej. Tutaj co prawda ma już przedszkole i najbliższą rodzinę, tam z kolei jest 20 lat naszego wspólnego życia i wszystkiego, co z tym związane. O dziwo, Patryczek z entuzjazmem wręcz przyjął wiadomość że się przeprowadzamy do "innego domku", który to domek już zresztą doskonale zna, bo byliśmy z nim w Cork już kilka razy. Tak czy owak, za kilka dni wylatujemy, więc Agnieszka zaprosiła swoich najbliższych przyjaciół do restauracji "Pod Jabłonią", na "pożegnalne" spotkanie. Teraz nawet wybór restauracji jest u nas podyktowany tym, czy znajduje się w niej miejsce zabaw dla dzieci ;-)

Poniżej - przyjaciele Agnieszki:


piątek, 20 września 2024

80 wizyta w Polsce /17/: Rabkoland

Wybraliśmy się do Rabkolandu, powstałego w 1988 roku lunaparku znajdującego się w Rabce-Zdrój. Byliśmy tam w 2014 roku, teraz wygląda zupełnie inaczej, bo, jak wyczytałem, w 2019 roku został kompletnie przebudowany. Warto odwiedzić, mnóstwo atrakcji dla dzieci.

Poniżej - kilka zdjęć, na YT mozna zobaczyć mój filmik z tego parku rozrywki: LINK.








czwartek, 19 września 2024

80 wizyta w Polsce /16/: Farma Dyniowa w Modlnicy /2/

Podobnie jak rok temu, wybraliśmy się na farmę dyniową w Modlnicy. Tym razem motywem przewodnim był świat Harry'ego Potter'a i halloween. Było sporo zabawy, chociaż przyszliśmy tym razem "na tygodniu", więc nie było animatorek od zabaw ruchowych dla dzieci, ale i tak świetnie spędziliśmy czas. Jak zwykle była również kawa dyniowa i dyniowy sernik ;-) Można było zobaczyć - i kupić - wiele odmian dyń.

Poniżej - kilka zdjęć, na YT można zobaczyć mój filmik z tej farmy: LINK.









niedziela, 15 września 2024

80 wizyta w Polsce /15/: cyrk Zalewski

Dzisiaj wybraliśmy się do cyrku Zalewski, rozstawionego na krakowskich Błoniach. Jak było? Tak sobie. Połowa czasu to naprawdę świetne występy, połowa - to zwykłe zapychacze tegoż czasu. Do tego na plakacie był umieszczony Spiderman, co sugerowało, że będzie jakiś występ właśnie tej postaci, na którą Patryczek akurat ma "fazę", co tym bardziej nakłoniło nas do kupna biletów. Nic z tego, ze Spidermanem /oraz innymi bajkowymi postaciami/ można było sobie jedynie zdjęcie zrobić, zresztą w cenie 20 złotych od postaci. Tak trochę nie fair /nie chodzi o cenę, co o nieuczciwą plakatową sugestię/. A co do cen: 80 złotych za normalny bilet, ale łatwo można było dostać zniżkę po 10 złotych na osobę. Popcorn i przejażdżka na karuzeli po 20 złotych, badziewne świecidełka od 50 złotych. W sumie, dwa razy drożej niż powinno być, z drugiej strony: namiot był pełen ludzi, czyli popyt jest.

Poniżej - kilka zdjęć:





sobota, 14 września 2024

80 wizyta w Polsce /14/: Złote runo - sztuka Gruzji

Wybraliśmy się do Muzeum Narodowego w Krakowie na wystawę "Złote runo - sztuka Gruzji". Jak napisali organizatorzy: "jest to pierwsza nie tylko w Polsce, ale też w Europie tak wszechstronna, panoramiczna i obszerna wystawę sztuki gruzińskiej – od najstarszych śladów ludzkiej aktywności przez zachwycające, starożytne przykłady złota Kolchidy, kamienne stele wczesnego średniowiecza, mieniące się feerią barw średniowieczne kodeksy iluminowane, nowożytne stroje, militaria, przez pejzaże ilustrujące zmieniające się oblicza Tbilisi i malarstwo Pirosmaniego, po sztukę awangardową XX wieku, z uwzględnieniem wkładu w jej rozwój polskich artystów, którzy swoje losy związali z tym pięknym i niezwykłym krajem."

Poniżej - kilka zdjęć:




czwartek, 12 września 2024

80 wizyta w Polsce /13/: gliniany kubek dla Patryczka

Dzisiaj odebrałem z paczkomatu gliniany kubek dla Patryczka, który zrobił dla niego Pan Garncarz na Jarmarku św. Wawrzyńca w Bełżu. Sam proces powstawania tego kubka można zobaczyć na moim filmiku na YT: LINK /od 7:35 minuty/. Na jarmarku kubek został zrobiony, później Pan Garncarz wypalił go w piecu w swojej pracowni - i nam go przesłał. Super sprawa!

/Powyżej: gliniany kubek Patryczka/

wtorek, 10 września 2024

80 wizyta w Polsce /12/: Różowe Pole w Cianowicach

W niedzielę wybraliśmy się na dzień otwarty na farmie kwiatowej "Różowe Pole" w Cianowicach, nieopodal Krakowa. Biletem wstępu był zakup bukieciku za 30 złotych, można było pooglądać kwiaty, poleżeć na kocyku, był też mini plac zabaw dla dzieci. Na YT można zobaczyć mój filmik z tego wydarzenia: LINK.

Poniżej - kilka zdjęć:




poniedziałek, 9 września 2024

80 wizyta w Polsce /11/: Wadowice, modlitwa i kremówka

Po spotkaniu z Patem i Matem w Parku Miniatur oraz ze smokiem Groszkiem w Baśniowej Warowni, wracamy z Inwałdu do Krakowa. Droga wiedzie oczywiście przez Wadowice, więc zatrzymujemy się tam, na chwilę modlitwy i - kremówkę oczywiście ;-)

Poniżej - kilka zdjęć: