Po wczorajszej Mszy Świętej, na którą po długiej przerwie spowodowanej pobytem w Polsce wybraliśmy się do "polskiego" kościoła oo. Augustianów, wszyscy wierni zostali zaproszeni na poczęstunek, z okazji urodzi i jednocześnie imienin ks. Rafała. Było odśpiewane "100 lat!", był tort i życzenia, oraz okazja do spotkania z dawno nie widzianymi znajomymi ;-)
Swoją drogą, obchodzenie urodzin i imienin tego samego dnia, było niegdyś bardziej powszechnie spotykane. Mówiło się, że "dziecko przynosi sobie imię", czyli nadawano dziecku takie imię, jakie akurat tego dnia obchodził dany święty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz