Minęło już prawie 2-tygodnie od naszego powrotu do Cork, powoli wtapiamy się z powrotem w irlandzką rzeczywistość, chociaż, po tych praktycznie dwóch latach pobytu w Polsce, który to pobyt wymusiło na nas załatwianie naszych Bardzo Ważnych Spraw, mamy poważne wątpliwości, czy to nie czas na koniec irlandzkiej przygody? Zobaczymy. Na razie ogarniamy podstawowe sprawy urzędowe, z przedszkolem Patryczka na czele. Jutro po raz pierwszy do niego pójdzie, zobaczymy jak sobie da radę, ale - ostatni rok chodził do polskiego przedszkola, oprócz tego bardzo dbaliśmy żeby miał kontakt z innymi dziećmi, więc - nie powinno być źle. Póki co - jesteśmy na placu zabaw w Ballincollig ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz